Od jakiegoś czasu w naszym menu zagościła myślę, że już na stałe zupa cebulowa.Robiona na modłę francuską lub niemiecką . Zastanawiałam się co można do niej dodać zamiast grzanek lub typowego dodatku polskiego jakim są ziemniaki. Mój Tata opowiadał jak w czasie pobytu w Niemczech jadł "flaki z kopytkami". Brzmiało dziwnie ale spróbowałam i okazało się iż ostrość zupy i kopytka dobrze do siebie pasują. Więc czemu by nie spróbować z zupą cebulową. Eksperyment zakończył się sukcesem. Sami spróbujcie ;)
Składniki:
- pół kilograma cebuli
- 3 ząbki czosnku
- sos sojowy
- 2 kostki rosół z kury
- sól (ostrożnie z dodawaniem gdyż sos sojowy jest słony)
- majeranek
- 2 łyżki masła
- kopytka
Przygotowanie:
Pokrojoną w piórka cebulę wrzucamy razem z czosnkiem do wysmarowanego naczynia do zapiekania z pokrywką. Dodajemy przyprawy i sos sojowy. Mieszamy i dorzucamy dwie kostki rosołowe . Całość zalewamy litrem wody dodajemy dwie łyżki masła. Przykrywamy i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na dwadzieścia minut. Po wyciągnięciu cebula powinna być delikatna, a wywar ciemny i aromatyczny. Jeśli cebula jest jeszcze twardawa. poddusić jeszcze 10 minut.
Podawać gorącą z kopytkami i posypaną serem.
Brzmi zachęcająco. Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńz kopytkami? brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń