Jeśli chodzi o kupowanie chleba jestem strasznie wybredna. Nie przepadam za białym pieczywem, wole ciemne, na zakwasie z dużą ilością "ziarków" :) Widok piekącego się chleba jest wspaniały i ten zapach. Widok jak się rumieni, rośnie i jak pęka skórka mmm ... poezja! Domowym chlebem można o wiele szybciej się najeść, jest pożywny i zdrowszy. I ta mina Tomasza kiedy zaczyna kroić ciepły bochenek :D
Przepis znalazłam w książce " Chleb, bułki i bułeczki" zebrane i opracowane przez Annę Wrońską - polecam fajna książka. Jest pomocna jeśli rozpoczynacie swoją przygodę z pieczeniem pieczywa. Przepis zmodyfikowałam na swoją modłę.
Myślę, że domowy chleb to miłość do najbliższych w złotym bochenku .
Składniki:
- 600 gramów mąki razowej
- 10 gramów ( okolo 1 1/2 opakowań) suszonych drożdrożdzy
- 0,5 litra maślanki
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka miodu
- 50g mieszanki ziaren słonecznika, siemienia lnianego i dyni
Przygotowanie:
Maślankę lekko podgrzać rozpuścić drożdże, łyżkę miodu i ziarenka. Przelać do miski, dodać połowę mąki. Odstawić na 20 minut aż drożdże zaczną pracować. Po tym czasie dodać sól i resztę mąki. Zagnieść i odstawić na godzinę do wyrośnięcia w ciepłym miejscu bez przeciągów, przykryte ściereczką. Po wyrośnięciu zagniatamy przez 15 minut ( ciasto potrzebuje duzo miłości wiec nie żałujcie siły ).
Formujemy bochenek, umieszczamy na blasze, przykrywamy ściereczką i czekamy kolejne 30 minut. Po tym czasie smarujemy mlekiem posypujemy siemieniem lnianym i nacinamy.
Wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 40 minut. Po tym czasie zostawiamy w wyłączonym piekarniku, przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Nic nie przebije chleba domowej roboty... :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy na Świecie!! :D
OdpowiedzUsuńW miarę mozliwości a częściej spontanicznie piekę domowy chlebek. Zazwyczaj właściwie to z nudów, mając pieczywo w chlebaku:) Absolutnie piszę się na kilka kromeczek z samym masłem i szczyptą soli
OdpowiedzUsuńwygląda przecuuudnie:) i na pewno tak smakuje
OdpowiedzUsuńpiękny bochenek :)
OdpowiedzUsuń